1% podatku na Anielę Stefaniak JAGNIĄTKO

Witajcie!

Jak pewnie wiecie w sierpniu urodziła mi się córka. Wyczekiwana, wymarzona. Gdy się dowiedzieliśmy z Jagną, że pojawi się w naszym życiu byliśmy bardzo szczęśliwi. Snuliśmy najróżniejsze plany jak będziemy spędzać wspólnie czas, jak będziemy się bawić, jak w wakacje przejedziemy razem Europę, może kiedyś spróbujemy podróży dookoła świata lub przynajmniej USA wschód-zachód. Głowa pełna pomysłów, nie mogliśmy się wprost doczekać aż ją zobaczymy. Byliśmy bardzo szczęśliwi.

W okolicach 18 tygodnia ciąży wiele z tej radości prysnęło. Wyniki badań wprowadziły drobną dozę niepewności, ginekolog podczas USG zauważa jakby nieprawidłowość budowy kręgosłupa, zaleca bardziej szczegółowe badania. Diagnoza na nowoczesnym sprzęcie odbiera wszelkie nadzieje, że się mu coś tylko przywidziało.

Sama ciąża przebiegała dość spokojnie i bez zmian, niestety ok 7 miesiąca po kolejnych badaniach lekarze zalecili przedwczesne zakończenie ciąży. Anielce nie dawano żadnych szans, bardzo minimalne szanse przeżycia porodu. Od różnych lekarzy usłyszeliśmy wielokrotnie,że nawet jeśli przeżyje to pewnie nie zostanie zakwalifikowana na operację, jako nierokująca jakiejkolwiek nadziei.

Na świat przyszła 21 sierpnia 2012 o 08:45. Ze względu na otwarty kanał rdzeniowy musiała urodzić się przez cesarskie cięcie. Lekarze ocenili jej stan na bardzo ciężki z powodu obecnego rozszczepu kręgosłupa i wodogłowia. Była strasznie opuchnięta. Jagna została w szpitalu na Borowskiej, a ja za Anielką pojechałem do szpitala na Skłodowskiej. Godziny oczekiwania, zupełna niewiadoma co powie chirurg po wyjściu z sali operacyjnej i czy będzie to dobra nowina. Każde z nas widziało ją tylko kilka chwil, Jagna dosłownie sekund. Przez głowę przelatywały straszne myśli.

Operacja się powiodła i zastawka w głowie działa na szczęście prawidłowo.

Dopiero po kolejnych czterech dniach może ją zobaczyć znowu Jagna, która musiała być cały czas na Borowskiej – inaczej by jej nie przyjęli do opieki nad córeczką. Anielka w szpitalu spędza równo dwa tygodnie, jest bardzo silna i szybko dochodzi do siebie po tak trudnej operacji.

Już od trzeciego tygodnia życia zaczyna walkę o prawidłowy rozwój postawy i szanse na chodzenie.

Dzisiaj Anielka zaczęła swój szósty miesiąc ciężkiego, ale mamy wielką nadzieję, że mimo wszystko szczęśliwego życia.

Cały czas ona i my walczymy z jej ciężką chorobą. Chcemy aby rozwijała się najlepiej jak to możliwe, aby może kiedyś dosłownie stanęła na nogach. Jagna ćwiczy z nią codziennie, co kilka godzin. Dla opieki nad nią rezygnuje z dotychczasowej pracy jako kierownik sklepu. Ćwiczenia absorbują cały czas i są bardzo ciężkie dla ich obydwu. Anielka mimo wielu niedogodności i trudów jest bardzo spokojna i pogodna, a każdy dzień wita z uśmiechem od ucha do ucha. Jest to najwspanialsza nagroda dla nas za wszystkie niedogodności i nasza wielka radość.

Rehabilitacja jest ciągłym procesem zmagania się z problemami, o których rodzice zdrowych dzieci nawet nie słyszeli. Z jednej strony wymaga ciągłej pracy naszej trójki, z drugiej częstych, czasem nawet kilku dziennie, wizyt u rehabilitantów, lekarzy lub specjalistów z różnych dziedzin.

Jeśli jesteś w stanie i chcesz nas oraz Anielkę wspomóc przekaż 1% podatku na jej dalsze leczenie i rehabilitację. W najbliższych dwóch miesiącach czeka ją niestety trzecia operacja.

Dane do PIT:
Dolnośląska Fundacja Rozwoju Ochrony Zdrowia
NR KRS 0000050135

W rubryce „Informacje uzupełniające – cel szczegółowy 1%” należy wpisać hasło JAGNIĄTKO
Wszyscy podopieczni fundacji mają jeden wspólny numer KRS więc konieczne jest powyższe hasło.

Możesz też wspomóc rehabilitację Anielki dokonując wpłat na konto
DFROZ nr 7912 4019 9411 1100 1018 6187 95 z dopiskiem Aniela Stefaniak JAGNIĄTKO

Dziękujemy!
Łukasz Stefaniak


603-747-744
607-661-882
608-448-349

Image
© 2024 Alpejczyk. All Rights Reserved.
Alpejczyk 20-lecie